sobota, 30 czerwca 2012

30.06 - Just Thinking...

Dziś prawie 7 godzin pracy i jestem wykończona. Na szczęście oficjalnie rozpoczęliśmy wakacje! :)

Mówiąc szczerze, ta ilośc dzisiejszych wejść na mój profil, kilka lajków więcej na Facebook'u i te niesamowite słowa Julii w moją stronę uskrzydliły mnie na tyle, że zmęczenie poszło na drugi plan a ja podjęłam sie kroku, o którym nigdy bym nie śniła. Było to pod wpływem chwili.. Bo ryzykując nic przecież nie tracimy, wręcz przeciwnie możemy zyskać.
Gdyby wielcy ludzie nie zaryzykowali, nie mielibyśmy świata jaki mamy.
I to mnie zainspirowało. Jeden mail, który może coś zmieni. :)
Może się wygłupiłam i osoba, która będzie go czytać mnie momentalnie wyśmieje, uzna to za żart.. Ale ja będę miała czyste sumienie, że spróbowałam.
Lepiej mieć sto odmów i jedną odpowiedź pozytywną, bo wtedy widać, że się staramy, że uczymy się na błędach.
Mam WIELKĄ nadzieję, że to moje ryzyko mi się opłaci :)
A sami również nie bójcie sie ryzykować ;)

A tymczasem,
słodkich snów ;**

1 komentarz:

  1. jak najbardziej popieram. Jeśli ktoś mocno wierzy w siebie, i w swoje możliwości. Jeśli ktoś za wszelką cene dąży do tego, aby zrealizować postawione przez siebie cele - w koncu osiągnie sukces. To przykre, że wiele z nas boi się ryzykować, argumentując to tym, że nie podoła. Tak na prawdę, jeśli nie spróbujemy, to nie zyskamy stu procentowej świadomości, że się nie uda! Głowa do góry, bo na prawdę masz talent :)

    OdpowiedzUsuń