czwartek, 5 lipca 2012

05.07.

Rodzice. Wydający polecenia, znający nas "najlepiej",  mający ostatnie słowo (przynajmniej na głos ;p). Takich ich znamy..
Czasami zastanawiam się, co musiałam zrobić w poprzednim życiu, że teraz tak cierpię. Najczęstszą przyczyną mojego cierpienia są właśnie rodzice. Mimo iż jesteśmy pełnoletni, chodzimy do pracy, nadal mieszkamy z nimi pod jednym dachem, im się nadal wydaje, że mogą mieć nad nami pełną kontrolę. Czy przypadkiem czas na wychowanie już się nie skończył? Czy nie jest teraz nasz czas na ukształtowanie samych siebie? To nie ich zadanie, żebyśmy znaleźli prawdziwe "ja" i zdecydowali o swoim charakterze. Mogą nam jedynie dopingować i być dla nas, jeśli nasze próby zawiodą. Moi rodzice zawsze mi powtarzali, że nie sztuka jest uczyć się na własnych błędach, sztuką jest wyciągać wnioski z błędów innych ludzi.
Ciężko jest im nas puścić wolno. Może dlatego, że chcieliby nas przy swoim boku, cały czas jako małe dzieci.
Co było, nie wróci. Pozostaje nam przyszłość.

Trochę inspiracji:














1 komentarz:

  1. świetne inspiracje! ta kamizelka z pierwszego zdjęcia jest ekstra!:))

    OdpowiedzUsuń